Rok 1980. Tomasz Stańko żyje w drodze, a w Warszawie jego bazą - także mieszkaniową - jest słynny klub Remont przy ul. Waryńskiego. Tam spotyka pianistę Sławomira Kulpowicza (1952-2008).
Klasycznie wykształcony wirtuoz fortepianu jest zapatrzony w duchowy i artystyczny dorobek Johna i Alice Coltrane’ów, fascynuje go kultura i muzyka Wschodu. Jego trio InFormation jest sensacją jazzowego środowiska - nagrywa i występuje z perkusistą Czesławem „Małym” Bartkowskim, z którym sam Stańko kilka lat wcześniej współtworzył zespół Unit. Skład dopełnia młody kontrabasista Witold Szczurek.
Zaakceptowałem ich, zacząłem pisać muzykę na ten skład i graliśmy. Szczurek i Kulpowicz to już była generacja moich fanów. Nagraliśmy razem dwie płyty. Graliśmy dużo koncertów. Tylko w Polsce. Witold dobrze trzymał rytm, Silny, stabilny basista. Chciałem grać, brudzić te ładne melodyjki. Tylko że Kulpowicz grał tradycyjnie. Ten zespół był dla mnie za normalny. Dlatego trwał krótko.
(Tomasz Stańko, „Desperado. Autobiografia”).
Z perspektywy dekad jest oczywiste, że trębacz nie docenił potencjału grupy, której nagrania są jednymi z najważniejszych dokonań polskiego jazzu lat 80. Kwartet proponował porywający miks swingującego „jazzu dla każdego” z estetyką free.
Było to też pierwsze podejście Tomasza Stańko do regularnego nagrywania i koncertowania w klasycznym, jazzowym kwartecie z fortepianem - formuły, która zdominuje późniejszy okres jego działalności, naznaczony wielkimi, międzynarodowymi sukcesami.